- autor: Sebastianus, 2011-08-29 22:21
-
W sobotnie popołudnie zdobyliśmy bardzo cenne punkty w starciu z Odrą. Krótka relacja w rozwinięciu..........
Pierwszą połowę można by pokazywać jako film instruktażowy dla młodych adeptów futbolu. Wiedzieli by przynajmniej jak nie zachowywać się pod bramką przeciwnika. Tylu zmarnowanych okazji w 45 minutach dawno nie widziałem. Nie będe o nich pisał, bo nie mam tyle czasu.
Druga połowa rozpoczęła się tak, jak skończyła pierwsza, czyli od naszych ataków. Dopiero jednak stały fragment gry przyniósł prowadzenie. P. Brol strzela zrzutu wolnego, piłkę wypluwa bramkarz, a najszybciej do niej dopada Żelosko M. i mamy 1:0. Następna akcja to ładna akcja Sparty zakończona przez Sołtysa. Po strzeleniu drugiej bramki poczuliśmy się zbyt pewnie i po chwili jest już tylko 2:1. Praktycznie drugi wypad na naszą połowę i bramka dla Odry. To wprowadziło pewną nerwowość w nasze poczynania. Na szczęście w 75' po indywidualnej akcji bramkę zdobywa Szwinge. Ta bramka podłamała gości i do końca meczu nie byli już w stanie nam zagrozić. W ostatniej minucie wynik ustala Żelosko W.
Mimo, iż mecz powinniśmy wygrać pewnie i znacznie wyżej to praktycznie do końca była nerwówka. Zupełnie niepotrzebna nerwówka.